Równoważenie architektury i życia rodzinnego z życiem architekta Boba Borsona

Równoważenie architektury i życia rodzinnego z życiem architekta Boba Borsona
Allen and Betty Harper
Zespół Autorów
Allen and Betty Harper
Rodzina Ze Złotymi Rękami
Ocena:
5

Oparty na Texasie Bob Borson z Życie architekta sprawia wrażenie architekta snów, posypanych funkcjami znajdującymi rozwiązanie i zakończonymi humorystycznymi stwierdzeniami, które sprawiają, że dwa razy myślisz o wszystkich trudnych rzeczach, które mówią o tym zawodzie. Nie ma mowy, żebyś nie stał się fanem jego stylu - jego wgląd w świat architektury jest zarówno pouczający, jak i zabawny, zawsze przefiltrowany przez własne doświadczenia. Ludzie czytający jego blog znają już powody, dla których został architektem, ale Freshome poszedł głębiej w swój świat, dowiadując się, co czyni go tak pozytywnym, kreatywnym i łatwym w pracy.

Mówi się, że twój zawód jest numerem 4 wśród 10 najszczęśliwszych zawodów. W jaki sposób twoje osobiste doświadczenie ranguje architekturę wśród znajomych i znajomych z różnymi zadaniami?

To naprawdę ciekawe pytanie, ale nie jestem pewien, czy mogę to zakwalifikować. Jedną z rzeczy, które zdarzają mi się z wielką regularnością, jest to, że gdy ludzie dowiadują się, że jestem architektem, następne zdanie z ich ust jest prawie zawsze "Myślałem o tym, aby zostać architektem ... ale nie jestem zbyt dobry z matematyki "lub" Nie potrafię rysować. "Zastanawiam się, jak często zdarza się to w innych zawodach? Wydaje się, że większość ludzi kojarzy, ile pieniędzy mogliby zarobić, gdyby zdecydowali się zostać lekarzem lub prawnikiem, ale z architektami, ludzie myślą o tym, jak by to było robić. To wydaje się być unikalne dla naszego zawodu ... i prawdopodobnie dla lekarzy weterynarii.

Dajesz klimat szczęścia wszystkim, co piszesz - co sprawia, że ​​jesteś tak związany z klientami i czytelnikami?

Lubię myśleć, że jestem szczęśliwą osobą, ale prawda jest taka, że ​​staram się brzmieć radośnie i wskazywać pozytywną stronę rzeczy, kiedy piszę lub kiedy opowiadam historię. Może dlatego, że mam małe dziecko, wciąż próbuję osłaniać rzeczywistość pewnych okoliczności, więc spędzam więcej czasu na myśleniu o tym, ale jest tak wiele negatywności, że stawiam na pierwszym miejscu, aby nie dodawać do kupy.

Spersonalizowane domy muszą być przedłużeniem i wspierać styl życia właściciela - co pozostawiasz, aby przypominać ludziom o swoim stylu?

Mam nadzieję, że to, co pozostawiam, jest doświadczeniem. Może istnieć wiele drobnych niuansów, które były moją decyzją, którą podjąłem bez polecenia lub wkładu od klienta, ale staram się zaangażować wszystkich tak zaangażowanych, jak to tylko możliwe. Projektowanie niestandardowego domu może być niezwykle satysfakcjonującym doświadczeniem lub może być stresujące i obciążające. Staram się wykorzystać moją osobowość, aby przekazać opcje klientowi i zaangażować go w proces podejmowania decyzji, ponieważ posiadanie własności oznacza nie tylko to, że za nią zapłaciłeś, ale także oznacza, że ​​jesteś odpowiedzialny za jej stworzenie.

Architekci są w stanie przekształcić niemożliwe w możliwe - jak radzisz sobie z pozornie niemożliwymi zadaniami podczas budowania struktury?

Jak radzić sobie z pozornie niemożliwymi zadaniami? ... utrata snu jest moją normalną reakcją. Znany architekt Lou Kahn powiedział kiedyś: "nie możesz przeżuwać ołówków i pluć pomysłami" - cytat, który zawsze mi odpowiadał, ponieważ sugeruje, że ciężka praca niekoniecznie przekłada się na rozwiązania. W rezultacie myślę, że sposób, w jaki radzę sobie z niemożliwymi zadaniami, to próba przekształcenia negatywu w pozytyw, poprzez pytanie, w jaki sposób mogę zmierzyć się z problemem w inny sposób i pracować z wyzwaniem, niż próbować ukryć, zignorować lub obejść kwestia.

Jaki jest najważniejszy przedmiot, bez którego nie można wykonywać swojej pracy?

Jestem pewien, że jest na to wiele sprytnych odpowiedzi, ale podstawowa prawda jest taka, że ​​potrzebuję ołówka. Jestem w tym wieku, w którym wciąż nauczyłem się wyciągać rękę, mimo że cała moja praca jest teraz wykonywana głównie na komputerze. Za pomocą ołówka mogę komunikować pomysły, proces i technikę.

Którą część wymarzonego domu marzyłeś już o kosmosie, kolorach, fakturach?

To bolesne pytanie, na które muszę odpowiedzieć, myślę, że odpowiedź jest prawie niemożliwa. Mój wymarzony dom zmienia się codziennie ze względu na sposób, w jaki myślę o przestrzeni, kolorze i fakturze. Począwszy od pustej kartki papieru, bez żadnych zasad, wymagań czy budżetów (to jest wymarzony dom, prawda?) Jest niesamowicie trudne. Wolę projektowanie w jakimś kontekście - czy to geograficznie, czy stylistycznie - więc każdy wymarzony dom, o którym marzę, jest zawsze inny z powodu parametrów, które wymyśliłem wraz z nim.

Jak przeżywasz te dni, gdy brakuje ci motywacji i odejdziesz od swojego zawodu na kilka godzin?

Poza tym, że nie mam wyboru, jak przejść przez te dni, staram się znaleźć jakiś inny rodzaj twórczego wyjścia, by od czasu do czasu rozpraszać się. Jest to jeden z powodów, dla których zacząłem pisać (jeśli mógłbyś tak to nazwać, to było raczej rozmawianie, a następnie zapisywanie) na mojej stronie internetowej.

Wiele osób przychodzi na Twój blog po porady - jak zmieniło się Twoje podejście do interakcji z klientami?

Proces osób proszących o poradę nie zmienił mojej wizji, ale ją udoskonalił.Kiedy zaczynałem swój blog, jednym z moich celów było nie pisać o architekturze i designie dla innych architektów, ale dla wszystkich innych. Teraz, gdy napisałem coś w rodzaju 450 artykułów, stałem się bardziej biegły w wyjaśnianiu mojego procesu myślowego za pomocą słów, które są częścią codziennego języka większości ludzi. Niestety, architekci są znani z używania słów, które tylko oni wydają się znać i uważam to za nieco odpychające. Cały ten proces - praca z klientami - ma więcej wspólnego z pomaganiem im w tworzeniu wizji, która jest w ich głowie, ale nie są w stanie skutecznie jej przekazać ... to jest moja praca. Pomagam im wydobyć pomysły i dopracować, coś w stylu "chronię cię przed samym sobą". Dobre umiejętności komunikacyjne pozwalają mi to robić bez obrażania czy protekcjonizmu.

Czego nauczyłeś się z ostatniego ukończonego projektu?

Upewnij się, że klienci nie włączają wody w basenie. Wykonawca dodał kilka metrów wody do basenu, aby sprawdzić niektóre uszczelki, ale jeszcze nie zainstalowały zaworu przelewowego. Normalnie byłoby to w porządku, ponieważ wykonawca wie o tym i jako wynik nie wypełnił puli. Właściciele domu wrócili do domu, zobaczyli wodę w basenie i pomyślał: "wygląda świetnie, zakończmy ją wypełniać!" Więc włączyli wodę, kontynuowali zwiedzanie postępu w reszcie domu, a potem zapomnieli skręcić woda wyłączona. W rezultacie basen przelał się i spowodował pewne uszkodzenia w piwnicy.

Jak zmieniło się twoje życie, odkąd w 2009 roku otrzymałeś nagrodę Amerykańskiego Instytutu Architektury Dallas "Młody architekt roku"?

Oprócz bycia piórkiem w czapce i przyjemnej plakietki na ścianie, od momentu otrzymania nagrody niewiele się zmieniło. AIA definiuje "Młodego Architekta" jako kogoś, kto ma licencję na 10 lub mniej lat ... i myślę, że wygrałem nagrodę w moim dziewiątym roku. To, wraz z faktem, że mam białe włosy od kiedy byłem w późnych latach dwudziestych i wyglądam na nieco starszych niż jestem w rzeczywistości, postawiłem mnie na dobre, naturalne żebrowanie wśród moich przyjaciół, prawie wszystko skupiało się wokół słowa " młody."

Budynki mieszkalne są finansowane zarówno pieniędzmi, jak i marzeniami - z jakim procesem współpracujesz z klientami, aby zapewnić sobie wzajemne zrozumienie i zakończyć się satysfakcjonującym wynikiem dla obu stron?

Mamy wiele spotkań, zachęcamy ludzi do wnoszenia zdjęć pomysłów i koncepcji, które do nich przemawiają, i patrzymy na wiele projektów. Proces jest tak długi i tak jak wymaga tego klient. Niektórzy ludzie potrzebują nieco więcej procesów niż inni, a niektórzy po prostu cieszą się procesem eksploracji. Tak czy inaczej, efekt końcowy jest oparty na współpracy i właśnie tam tworzona jest nagroda dla architekta i klienta.

Jakie kompromisy nigdy byś nie chciał zrobić w dziedzinie architektury?

Trudno powiedzieć naprawdę, wszystkie te, które przychodzą na myśl, mają więcej wspólnego ze mną jako ze mną niż ze mną jako architektem. Są projekty, w których jako młody człowiek nie myślałem, że kiedykolwiek będę chciał pracować ... teraz, gdy mam rodzinę i czuję się za nie odpowiedzialny, staram się skupić na procesie, a nie na produkcie. Mimo to, wciąż próbuję znaleźć dobrych klientów, a nie dobre projekty. Jeśli masz dobrych klientów, wszystkie projekty są nagradzane na pewnym poziomie. Dobre projekty ze złymi klientami zawsze kończą się złymi projektami.

Widząc, że godzisz życie rodzinne i pracę tak dobrze, chcielibyśmy wiedzieć, co sprawia, że ​​osiągasz tę równowagę, zachowując pozytywne nastawienie.

To wspaniale! Cieszę się, że spostrzegłem, że znalazłem trochę równowagi. Naprawdę jestem to winien mojej żonie i córce. Moja żona upewnia się, że wiem, co się dzieje, że nie zgadzam się na to, by być kimś innym. Moja córka sprawia, że ​​robienie niektórych rzeczy jest świetną zabawą, więc nie chcę tego przegapić. Próbuję też ustawić kilka parametrów, które pomagają stworzyć czas dla rodziny. Zwykle wchodzę do pracy wcześnie, aby móc wyjść o 17:00 ... nawet jeśli oznacza to wejście do biura o 5:00 rano. Próbuję również ograniczyć czas, jaki spędzam "pracując" (co obejmuje pracę na mojej stronie) w weekendy. Mam tendencję do wyciskania w jakimś piśmie po tym, jak moja córka poszła spać, a moja żona biegała, wszystko, co mogę zrobić, aby cała rodzina była razem, możemy robić rzeczy razem.

Twoja urocza żona i córka są również częścią bloga - w jaki sposób pomogło ci to w pracy?

Ponieważ jednym z pierwotnych celów mojej witryny było komunikowanie o architekturze i designie ludziom, którzy nie są formalnie przeszkoleni, zawsze jestem zainteresowany słuchaniem ich opinii na temat rzeczy, które uznają za ważne lub znaczące. Zaskakuje mnie, jako architekta i projektanta, dowiedzieć się, dlaczego ktoś reaguje na określoną przestrzeń lub środowisko. Zwykle mają trudności z naklejeniem na palec, wiedzą, że to lubią, ale walczą, by wyrazić, dlaczego im się to podoba. Mówią rzeczy takie jak "to po prostu czuje się dobrze", a ja zaczynam ich dręczyć, próbując dowiedzieć się, co to jest "dokładnie".

Dziękujemy Bobowi za jego zawsze pozytywne nastawienie i zabawny styl. Wprowadził nas w ekscytujące życie zarówno jako architekt, jak i osoba. Uczenie się od siebie to najlepsza rzecz, którą możemy zrobić, aby przenieść sprawy, a on już otworzył się przed każdym, kto śledzi jego blog. Życzymy powodzenia z twoimi projektami, Bob, jakkolwiek by one nie były! Również ciepłe podziękowania dla fotografów Charles D. Smith i Michael Gilbreath.