Fearns Studio ukończył projekt dla uroczo wyglądającego domu w Sydney w Australii. Bondi House to fascynujący przykład tego, jak nowoczesną architekturę można z powodzeniem "zmiękczyć", pozwalając jej naturalnie zasłużoną rolę. Rezydencja składa się z drewnianego rura pierwszego poziomu powyżej objętości cegły na parterze. Naturalne oświetlenie jest zapraszane do pomieszczeń przez świetliki i hojne okna sięgające od podłogi do sufitu od strony wewnętrznego dziedzińca.
Wnętrza są minimalistyczne, a jednak mają kluczowy element, który sprawia, że są one przytulne: "Ciepło nadaje się do białych gipsowych ścian i sufitów oraz do betonowych podłóg z dębowymi szafami, oknami, drzwiami i podłogą z czarnej cegły przez pozostałą część domu. Głębokie drzwi odsłaniają się w kuchni, a pomieszczenia mieszkalne otaczają mniejsze przestrzenie na otwartym planie światłem i rytmem. Same drzwi podkreślają to, wysuwając się całkowicie z otworów ". [Fotografia: Tom Ferguson]